My Warsaw Trip

Cześć, jakiś tydzień temu wybrałam się spontanicznie do Warszawy na dwudniową wycieczkę. Był to dla mnie ekscytujący czas choćby z fak...



Cześć, jakiś tydzień temu wybrałam się spontanicznie do Warszawy na dwudniową wycieczkę. Był to dla mnie ekscytujący czas choćby z faktu, że nigdy wcześniej nie byłam w stolicy mimo dwudziestu lat na karku. Do wyprawy nakłonił mnie poprzedni wpis, w którym obiecałam sobie realizować cele i robić to z czym zbyt długo zwlekałam. Efekt zaliczam do bardzo pozytywnych. Jeżeli jesteście go ciekawi - koniecznie zostańcie ze mną do końca postu!


W moim odczuciu podstawą radości ze zwiedzania jest zwiedzanie bez przewodnika, bez sztywno określonej listy "must see". Postarajcie się spacerować bez określonego celu, dajcie się ponieść magii miasta,  jego różnorodności. Tylko wtedy macie największą szansę odkryć w nim to co najcenniejsze - jego duszę. 

Wiem, że podczas (jak to było w moim przypadku) dwudniowej wycieczki nie jest to łatwe. Na takie okoliczności polecam przygotować listę tego co dla Was w danym mieście najistotniejsze do zwiedzenia, uwzględniając przy tym minimum 4 godziny dziennie spontanicznego czasu wolnego. 


Na początku mojej listy znalazł się doskonale wszystkim znany, najwyższy budynek w Polsce -  Pałac Kultury i Nauki. Prezent od Stalina zdecydowanie zachwyca , będąc jednocześnie wizytówką potęgi miasta. Jego najciekawszą częścią z mojego punktu widzenia jest  znajdujący się na XXX piętrze Taras Widokowy, z którego rozpościera się widok na całą Warszawę.  Widok zrobił na mnie ogromne wrażenie! Na wysokości 114m. poczułam ile możliwości daje to miasto, jak wiele ja mogę jeszcze osiągnąć, poczułam też, że naprawdę mam ochotę się o to starać. 


To co ciekawi mi się w Warszawie to jej wszechobecna różnorodność. Na każdym kroku przeszłość przenika się z teraźniejszością, tworząc  niecodzienne zestawienie. Widać to szczególnie w centrum, gdzie monumentalne budowle świecą barwnymi, lecz minimalistycznymi neonami oraz lampkami. W poszczególnych zakątkach można zaobserwować też staromodne auta w stylu retro, które uwielbiam. W pierwszym poście na tym blogu pt."Progue" również pisałam o tych autach. Cieszy mnie, że na przestrzeni lat nadal jestem podobna i ciągle pogłębiam zainteresowanie stylem  vintage.




Miejscem, które zdecydowanie zasługuje na uwagę podczas wyprawy do stolicy jest Bazar na Kole. Nie jest to zwykły bazar - jest to bazar ze starociami, gdzie za niewielką kwotę możecie poczuć się naprawdę szczęśliwi. Znajdziecie tam absolutnie wszystko ...od starej płyty magnetofonowej Abby, wojennego zdjęcia, po koło od roweru. Jestem absolutnie oczarowana tym miejscem i klimatem jaki tam panuje. Starsze Panie chcąc dorobić sobie do emerytury zaczepiają Was, sugerując, że bransoletka, którą Wam oferują jest  jedyna, niepowtarzalna i stworzona właśnie dla Was. Niestety znajdziecie tam też alkoholików, którzy za piątkę na przysłowiowego Jabola są w stanie sprzedać wszystko co mają.


Spośród bogatej, wszechstronnej oferty handlowej moją uwagę przykuł ten stary, rosyjski aparat na kliszę. Uwielbiam go!  Patrząc przez niego świat ma piękny oranżowy kolor. To co jest istotne to fakt, że klisza ma 26 klatek i nad każdym zdjęciem warto się zastanowić.  Często zapominamy o tym robiąc zdjęcia lustrzankami, komórkami w nieograniczonej ilości. Ten stary sprzęt pozwala mi skupić się na chwili, która w danym momencie była dla mnie wyjątkowa i utrwalić ją. 



Czy Warszawa zrobiła na mnie większe wrażenie niż Kraków? Myślę, że porównanie jest ciężkie i byłoby nieobiektywne. Kraków jest zdecydowanie bardziej monumentalny i na pierwszy rzut oka wydał mi się bardziej artystycznym miejscem. Warszawa z kolei daje poczucie możliwości, realizacji. Ile osób, tyle opinii... warto więc celebrować czas w obu tych miejscach. 




Na koniec trochę ogłoszeń z ostatniej chwili. Zostałam ambasadorką międzynarodowej marki odzieżowej. Na razie potrzymam Was w napięciu i nie będę zdradzać wszystkich szczegółów. Mogę powiedzieć jedynie, iż ich kolekcje są bardzo barwne, dziewczęce i pełne energii. Będzie to ciekawe doświadczenie dla mojego stonowanego stylu vintage.  Śledźcie fanpage na facebooku kochani, śledźcie! 
Całuję 💋

You Might Also Like

12 komentarze

  1. Moja relacja z Warszawą jest skomplikowana. Niby jej nie lubię, ale mnie ekscytuje. Nie tęsknię za nią, ale zawsze się cieszę, gdy do niej jadę. Status: to skomplikowane.

    Piękne zdjęcia <3.

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy czytam Twoją opinię na myśl przychodzi mi piosenka "Nie Pytaj O Polskę".
      Zaglądaj tu częściej, pozdrawiam! :*

      Usuń
  2. Kocham moje miasto! Warszawa <3 Zrobiłaś świetne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam i Warszawę, i Kraków. Składałam papiery na studia w obu miastach i dostałam się w Warszawie. Nie mogę się doczekać aż tam zamieszkam. Już niedługo 😍

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Natchnęłaś mnie do przywiezienia do Wawy starego Zenitha i pozbawienia się analogową fotografią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, jeżeli chcesz podziel się efektami ^^ Pozdrawiam

      Usuń
  6. ja tam lubię Warszawę i jak tylko jest okazje to jadę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja byłam w sumie parę razy w Warszawie, ale to już było kawałek temu, więc super byłoby zrobić sobie taką wycieczkę :)
    Zapisuję sobie Twojego posta i wrócę do niego za jakis czas, żeby spisać te wszystkie miejsca, w których byłas i coś sobie z nich wybiorę :D

    Mój blog - HELLO-WONDERFUL
    Pozdrawiam cieplutko:*

    OdpowiedzUsuń
  8. nigdy nie byłam w warszawie na dłużej, żeby coś pozwiedzać... jedynie przejazdem :O

    OdpowiedzUsuń

Follow Me On Instagram

Flickr Images