Noa ArtPage

12:26

Christmas Canon

Święta! Z czym mi się kojarzą? Dla mnie najistotniejsze są osoby z którymi je spędzam, zapach świeżo upieczonego sernika z rodzynkami, jazzowe playlisty, pocałunki pod jemiołą, stroiki dające niepowtarzalną atmosferę i "Love Actually". W tym roku nie zabrakło niczego z wymienionych wyżej czynników co bardzo mnie cieszy. Dlaczego "Love Actually" ? To mój najukochańszy świąteczny film. Polska wersja "Listy do M" czy legendarny już "Kevin Sam w Domu" pozostają daleko w tyle za świetną ścieżką dźwiękową mojego faworyta.. szczególnie piosenka "Bye Bye Baby" - Bay City Rollers. Wystarczy posłuchać 20 sekund tego utworu aby zupełnie się rozpłynąć. Nie wiem czy też dostrzegacie ten smutny fakt, ale w dzisiejszych czasach rzadko robi się tak pięknie melodyjną, łapiącą za serce muzykę.

Pozostając w klimacie świątecznym porozmawiajmy chwilkę o stroikach. Jedną z moich głównych zasad jest: nie dajmy się zwariować! Zdaję sobie sprawę, iż są wśród Was osoby, które raz zainwestowały w świąteczny zestaw dekoracji po czym jedyne co robią w okolicach 20 grudnia to sprawnie usuwają nagromadzony na nim kurz - jest to jakiś patent. Innym sposobem jest dekorowanie domu co roku w inny, zaskakujący sposób małym kosztem i skutecznie. Ja osobiście nie kupuję wielkiej ilości drogich dekoracji. Stawiam na elegancki minimalizm. Tej zimy króluje "ekologiczny", "wiejski" klimat więc zainspirowana tym trendem ucięłam gałązki igliwia, roślin na pobliskiej polanie, po czym sprytnie połączyłam je z blaskiem świec. Polecam odwiedzić też PEPCO. Znajdziecie tam świeczniki w stylu retro, oraz światełka origami o bardzo przyjemnej barwie rdzawego złota.

Gdy zadbamy o nienaganny wizerunek zimowego domu - warto myśleć o jego gospodarzach.
Co nosić w te święta?

Berety i Kaszkiety - osobiście jestem wielką fanką beretów. Ja kocham berety, a one kochają mnie. Myślę, że wiele osób z mojego otoczenia z nimi właśnie mnie utożsamia. Kochane jeżeli chcecie wyróżnić się z tłumu i wyglądać jak Paryżanka koniecznie zaadoptujcie to nakrycie głowy.

Kolczyki ze sztucznego futerka - dodadzą charakteru każdej stylizacji ,a przy okazji są bardzo urocze, czyż nie?

Perły - te cudne kuleczki w stylu vintage na tyle spodobały się kobietom, iż pozostały z nami dłużej niż oczekiwaliśmy. Jak je nosić? W każdej postaci. Idealnie sprawdzą się w postaci biżuterii, ozdób na torebce.. a nawet spodniach, golfach czy kurtkach.

Swetry oversize - od was zależy czy zakupicie je w sh, galerii handlowej, zabierzecie mamie. Ważne abyście czuły się w nim komfortowo - niczym otulone waszym ulubionym kocem.

Kaszmir - odrobina luksusu od czas do czasu jest wskazana. Najlepiej jednak jeżeli luksus odnajdziecie w swoim ulubionych second handzie. Powodzenia w poszukiwaniach!

Mam nadzieję, przez ten niecały tydzień zdążymy zgubić wigilijną nadwagę...albo przynajmniej trwajmy w postanowieniu. Przecież to idealny czas aby zacząć myśleć o tym co nadchodzi. Nie bójmy się marzyć, snuć celów. Jeżeli nie będą one jedynie literami ułożonymi w słowa na kartce zdecydowanie wierzę, że się spełnią.

Wesołych Świąt Kochani!

01:00

Striped trousers from the 80s

10:45

My Warsaw Trip

05:51

My Art Space

13:59

Plants are friends / Tattoo

Cześć moi drodzy!

Jak widzicie nastała wiosna, a wraz z nią odżyły rośliny - jedna z moich największych miłości. Tropikalne okazy ze zdjęć to nie efekt egzotycznych wakacji, a Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Jagielońskiego! Miejsce to zachwyca mnogością gatunków, urokliwymi szklarniami i oczkami wodnymi. Cały obszar jest obszerny i przemyślany, więc każdy może odnaleźć coś dla siebie. Mnie zdecydowanie najbardziej uwiodły palmy i kaktusy, moi odwieczni ulubieńcy.

Podczas wizyty w ogrodzie towarzyszył mi kompan na lewym ramieniu. Mowa oczywiście o tatuażu. Bardzo wielu z Was pytało mnie o niego - wzór, odczucia, zabieg. Nie odpowiedziałam na Wasze pytania w listopadzie, gdyż nie wiedziałam jaka będzie moja reakcja po czasie. Podzielę się nią teraz, gdy minęło pół roku, a moja opinia jest zdecydowanie bardziej obiektywna.

| Sunglasses Bershka|Earrings NoName Dress H&M| Boots Converse |

Zacznijmy od podstawowej rzeczy czyli samej chęci posiadania tatuażu. U mnie taka chęć pojawiła się dwa lata temu. Chęci towarzyszył cały wachlarz niepewności poczynając od wzoru, przez trudności z odnalezienie pracy, po zakażenie.

Wzór tatuażu powinien w moim przekonaniu coś dla nas znaczyć- wyrażać poglądy, odczucia. Trendy się zmieniają, my się zmieniamy. Najlepiej odczekać rok, lub dwa ze wzorem aby uniknąć niepotrzebnego zawodu.

Praca/ Tatuaż to prawda, że tatuaże nie są wszędzie dobrze odbierane - szczególnie te widoczne i pokaźne. Wszystko zależy od branży w jakiej chcecie podjąć pracę i wielkości miasta. Ja zawsze wiązałam swoją przyszłość z kulturą, branżą kreatywną. W takim środowisku tatuaże są akceptowane, mogę zaryzykować twierdzeniem, że cenione.

Studio, dobre studio to podstawa. Nie myślcie kategoriami ceny, miasta w którym mieszkacie, "nawet mi się podoba". Idąc do studia godzisz się na akceptację estetyki artysty, dlatego tak ważne, aby wybrać miejsce bliskie naszym oczekiwaniom, o dobrych referencjach i wysokim wskaźniku higieny.

Ból jest kwestią indywidualną, związaną z miejscem wykonywania tatuażu, grubością igły. Mój wzór został wykonany najcieńszą dostępną igłą, proces jego tworzenia trwał ok. godziny, a moje przejęcie całym procesem twórczym było tak wielkie, że nie czułam absolutnie nic.

Jesteście ciekawi jaki wzór wybrałam? Mój tatuaż przedstawia gałązkę hibiskusa potwierdzając moje zamiłowanie do przyrody. Kwiat jest metaforą spokoju życiowego, równowagi, kwiatowy pączek z kolei jest stałą motywacją do kolejnych wyzwań i rodzenia się pomysłów. W moim przypadku sam okres wykonania tatuażu dużo znaczył, gdyż oddzielał istotne dla mnie etapy życia.

Na koniec mojej opowieści mogę podzielić się z Wami moją opinią na temat tego, czy na jednym tatuażu się skończy. Zdecydowanie nie! Mam w głowie pewną kruszynkę, o której myślałam dużo wcześniej od mojego obecnego wzoru. Będzie mi to jeszcze bardziej bliskie, i na samą myśl o jego posiadaniu niesamowicie się cieszę.. ale tak jak wspomniałam, siła tkwi w artyście, więc zamierzam zaczekać na odpowiedniego :)

To chyba najdłuższy post w moim życiu, a jeszcze nie przeszłam do stylizacji. Stylizacja sama w sobie doskonale wkomponowuje się w miejsce sesji, jest też bardziej minimalistyczna niż zwykle. Sukienka maxi o wzorze kwiatowym z głębokim rozporkiem modeluje sylwetkę, a w połączeniu z okularami imitującymi model "Round" Ray Ban tworzą ciekawe zestawienie. Całość dopełniłam dużymi złotymi kolczykami w kształcie koła, bo złoto, jak żadne inne pięknie odbija wiosenne promyki słońca.

Dobrze wiecie, że zawsze staram się Wam sugerować jak kupować ekonomicznie, ciekawie i nieszablonowo. Sukienka, którą przedstawiam pochodzi z najnowszej kolekcji H&M. Przez ok. pół roku unikałam tego sklepu, ze względu na ciągle powtarzające się modele ubrań, słabą jakość, kolejki w przymierzalniach. Jednak teraz coś ruszyło i korzystajmy z tego, a szczególnie z ciekawych ubrań, zanim firma znów popadnie w marazm.

To już wszystko na dziś, życzę Wam masę uśmiechu na kolejne dni i całuję!